Dziś zapraszam Was do przeczytania wywiadu z Esterą, która jest właścicielką księgarni z hiszpańskimi książkami https://elchicorico.com/. Estera opowie nam co ją zmotywowało do założenia księgarni i zdradzi jakie książeczki są najchętniej kupowane. Opowie również trochę o tym czy dorośli mogą uczyć się z hiszpańskich książek.
1. Hej, Opowiedz nam trochę o sobie i o tym czym zajmujesz się na co dzień.
Hej! Dziękuję za zaproszenie;) Fajnie, że mogę z kimś pogadać, ostatnio gadam najwięcej z trzylatkiem i roczną córką.
No właśnie- głównie tym się zajmuję.. jestem mamą maluchów i to przede wszystkim moja praca. A z nadmiaru wolnego czasu (żartuję oczywiście, każda mama wie, co to znaczy 'urlop macierzyński’ i że z urlopem ma to niewiele wspólnego) postanowiłam, że może zacznę mówić do dzieci po hiszpańsku. Jednak przyznaję, na początku nie czułam się komfortowo i przede wszystkim- zaczęło mi brakować słownictwa! Właśnie tego związanego z 'życiem dziecka’. Jak powiedzieć „choć, zmienimy pampersa”, „chcesz układać klocki?”. Jak są 'body’, 'smoczek’, 'pluszak’ itd. Wtedy pomyślałam, że muszę kupić książeczki po hiszpańsku dla dzieci. Przecież to kopalnia takiego słownictwa. Zaczęłam szukać…
2. Stąd wziął się pomysł na księgarnie? I to z akurat hiszpańskimi książkami?
Dokładnie! Choć znalezienie takich książek nie było łatwe. Naprawdę nie ma dużego wyboru na polskim rynku, a jeśli te książki się pojawią, to są dość drogie. Wtedy pomyślałam, że przecież mogę sprowadzić bajki z Hiszpanii i do tego z drugiego obiegu, żeby były jak najtańsze. Za pośrednictwem znajomej udało mi się zamówić pierwszą paczkę. I nie wiem kiedy, zrobiła się z tego księgarnia.
3. Mówisz po hiszpańsku do swoich dzieci? Jeśli tak, to w jakich sytuacjach? Jak im idzie?
Wiesz co, znam siebie i znam moje dzieci. Mnie porażki szybko demotywują. Słowo 'dwujezyczność’ trochę przeraża. To, co sobie postanowiłam to LUZ. Mówię do dzieci po hiszpańsku kiedy mamy na to ochotę. I kiedy czuję, że będzie sprawiało nam frajdę.
Zabrzmi to jak autoreklama, ale naprawdę hiszpańskie książeczki mi ogromnie pomagają. Mega się cieszę kiedy syn wyciąga z regału hiszpańską bajkę i tą właśnie chce czytać. Wtedy czytamy i najczęściej po tym jest przestrzeń na hiszpański. Puszczam piosenkę, trochę śpiewamy po hiszpańsku, czasem jakaś bajka do oglądania.
Mój syn jest trochę leniwy jeśli chodzi o mówienie. Nawija dużo, ale po swojemu. Czuję, że trochę mu się mieszają języki. (Przeczytałam oczywiście ogrom artykułów nt. dwujęzyczności i wiem doskonale, że nie jest to wcale przeszkoda) Jednak jako mama czuję, że teraz więcej czasu powinnam dać mu na język polski. Pamiętam siebie jako dziecko w podstawówce i jaki problem miałam z angielskim. Wtedy przede wszystkim nie rozumiałam po co mi ten język skoro wszystko dookoła jest po polsku?
To doświadczenie pozwala mi dziś na luz w podejściu do hiszpańskiego. Tzn. jeśli moje dzieci dostaną w domu chociaż bazę, podstawowe słownictwo, nawet jak nie będą mówić biegle, ale będą rozumiały już uznam za sukces. W przedszkolu/szkole będą miały prościej i będą mogły dalej rozwijać się językowo z moim wsparciem w domu.
4. Czy osoba dorosła może uczyć się z książek dla dzieci? Jeśli tak, to jakie książki będą do tego najlepsze?
Oj, pewnie, że tak! Nawet nie zliczę ile słówek ja się nauczyłam dzięki bajkom dla dzieci. Nie tylko z książeczek, ale także bajek i piosenek. Co więcej, nawet dorosłemu szybciej 'wejdą do głowy’ słowa, które usłyszy w piosence, a nie z 'suchych’ notatek.Myślę, że nie ma złej książki do nauki. Każda jest dobra i z każdej można się czegoś nauczyć
5. Z jakimi trudnościami spotykasz się łącząc księgarnię/pracę z domem?
Przede wszystkim z brakiem czasu. Z jednej strony bardzo zależy mi na budowaniu księgarni, na powiększaniu asortymentu, zadowoleniu kupujących czy dobrej reklamie. Z drugiej strony mam ciągle wyrzuty sumienia, że nie poświęcam wystarczająco dużo czasu dzieciom. Często trudno to pogodzić.
6. Jakie książki można u Ciebie znaleźć?
Na początku były to tylko książeczki dla dzieci. Teraz jest również wiele książek dla dorosłych. Nie tylko autorów hiszpańskich, ale także latynoamerykańskich. Coraz więcej jest literatury z całego świata, a ostatnio nawet polscy pisarze w hiszpańskim tłumaczeniu. (Poluję na polskie klasyki np. „Quo vadis”, myślę, że fajnie byłoby przeczytać takie książki po hiszpańsku!).
7. Czym się kierujesz zamawiając książki? Dzieci pomagają Ci w wyborach?
Nie ukrywam, że jednym z kryteriów jest cena. Przeciętny przedział cenowy dostępnych nowych hiszpańskich książek to 60-90zl. Chce, aby w elchicorico było to 25-35zl. I drugi to oczywiście popularność książek. To, co w danym momencie jest popularne: Osito Tito, Peppa, Psi patrol.. Ale także książki, które nie są znane, ale wiem, że są wartościowe. A dla dorosłych, często szukam 'na zamówienia’, konkretne tytuły, o które ktoś prosi.
8. Jakie książeczki są najchętniej kupowane?
Jeśli chodzi o dzieci, to właśnie te popularne, które wcześniej wspomniałam. I takie 'na początek’ z prostymi zdaniami, primeras palabras, proste Diccionarios.
Dla dorosłych to zdecydowanie Harry Potter, każda ilość Sporo kryminałów Agathy Christie czy sir Artura Conan Doyle-a. I ku mojemu zaskoczeniu pisarze latynoamerykańscy. Naprawdę nie spodziewałam się, że są w Polsce tak popularni.
9. Masz jakieś pomysły na rozwój księgarni?
Mam sporo marzeń. Największe z nich to stacjonarna księgarnia. Miejsce pełne książek, kwiatów i słońca z kącikiem, gdzie można przyjść, posiedzieć, pogadać i na spokojnie wybrać książki. A z tych bardziej realnych to rozszerzanie oferty, żeby każdy mógł znaleźć książkę dla siebie. Myślę też czasem o wydaniu własnych kart lub prostych książeczek na początek. Nawet rozmawiałam już z drukarnią, ale to długa droga.
Na koniec jeśli mogę, chce bardzo pogratulować każdej mamie, która rozwija swój biznes. Podziwiam każdą z was!
Bardzo dziękuje Esterze, za to, że zgodziła się odpowiedzieć na moje pytania. Pamiętajce wpadać na jej instagrama, gdzie pokazuje książki, które trafiają do księgarni.